Co i raz przyłapuję najmłodszą na zawieszkach
mistycznych. Siedzi taka na upapranym niemowlęcym krzesełku (choć jakie
ono tam niemowlęce, skoro właścicielka paple coraz więcej?), łapkę
wciska pod bródkę z przylepką na policzek, oczyska wciska w jakiś
anamorficzny punkcik na lodówce, i zastyga w wielebnej pozie.
Przyłapuję raz i drugi (także na saturnicznej łapczywości, charakterystycznej dla melancholii), a potem omawiam to przy niej raz trzeci i czwarty z Mójcionym (z którym onegdaj wymieniliśmy stosy listów na temat „czarnej żółci”, więc jakieś znawstwo w temacie jest).
I oto dzisiaj przy śniadaniu – melancholijna komediantka! Już uraczyła się wszystkim, co miała w zasięgu wzroku. Już jej gargantuiczna żarliwość popadła w sycące otępienie. Już zaczęła błądzić wokół mglistym wzrokiem. Więc ja na to, z głupia frant, bardziej do ślubnego niż do niej, bo przecież nietomne niemowlę nie rozumie: „Agusia, zrób melancholię!”. A ona – czary mary i ciach! – piła, młotek, łapka, liczko, obcęgi, hebel, bródka, oczko, klepsydra, przygięta główka, kwadrat magiczny, obrazek śliczny – figura sedens jak z miedziorytu Dürera wycięta! (Szkoda, że Państwo tego nie widzą, szkoda, że ja tylko ułamkowo = ułomnie mogłam tutaj o tym napisać.)
Przyłapuję raz i drugi (także na saturnicznej łapczywości, charakterystycznej dla melancholii), a potem omawiam to przy niej raz trzeci i czwarty z Mójcionym (z którym onegdaj wymieniliśmy stosy listów na temat „czarnej żółci”, więc jakieś znawstwo w temacie jest).
I oto dzisiaj przy śniadaniu – melancholijna komediantka! Już uraczyła się wszystkim, co miała w zasięgu wzroku. Już jej gargantuiczna żarliwość popadła w sycące otępienie. Już zaczęła błądzić wokół mglistym wzrokiem. Więc ja na to, z głupia frant, bardziej do ślubnego niż do niej, bo przecież nietomne niemowlę nie rozumie: „Agusia, zrób melancholię!”. A ona – czary mary i ciach! – piła, młotek, łapka, liczko, obcęgi, hebel, bródka, oczko, klepsydra, przygięta główka, kwadrat magiczny, obrazek śliczny – figura sedens jak z miedziorytu Dürera wycięta! (Szkoda, że Państwo tego nie widzą, szkoda, że ja tylko ułamkowo = ułomnie mogłam tutaj o tym napisać.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz